www.eprace.edu.pl » stosunki-polsko-zydowskie » Listy, dzienniki, pamiętniki » Listy z getta Wandy Lubelskiej

Listy z getta Wandy Lubelskiej

Wanda Lubelska urodziła się w 1923 roku. Wraz z mamą skrzypaczką, ojcem prokurentem w banku angielskim oraz młodszym bratem, Rysiem, mieszkała na warszawskim Żoliborzu przy ulicy Pogonowskiego. Od 1935 roku uczęszczała do Gimnazjum i Liceum im. Aleksandry Piłsudskiej. Była bardzo uzdolniona, zwłaszcza matematycznie, a także artystycznie – dużo malowała, tematem jej obrazów najczęściej była przyroda. W latach szkolnych należała do 8. Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej (WŻDH).

Po wybuchu wojny Janina Lubecka, dyrektorka szkoły, do której uczęszczała Wanda, umożliwiła uczniom naukę na tajnych kompletach. Lubelska uczyła się jak zwykle pilnie, dodatkowo udzielała korepetycji, pomagając utrzymać się rodzinie.

Po utworzeniu getta Wanda i jej bliscy zostali przesiedleni. Ojciec dziewczyny, mimo szansy na ukrycie rodziny, zdecydował się podzielić los swojego narodu. Przeniesiona z pięknej, pełnej zieleni dzielnicy do szarego, ciasnego getta, zmianę tą znosiła szczególnie ciężko. W każdym niemal liście z tęsknotą wspomina ukochany Żolibórz. Z koleżankami ze szkoły i harcerstwa utrzymywała stały kontakt listowny i telefoniczny, a także, w miarę możliwości, osobisty. Przez cały czas pobytu w getcie Wanda pracowała, udzielając korepetycji, sprzątając czy sprzedając pończochy – imała się każdej pracy. W marcu 1941 roku jej ojciec umarł na tyfus. Obowiązki głowy rodziny przejął młodszy brat, który zarabiał pracując w warsztacie, a potem jeżdżąc rikszą. Matka również całe dnie spędzała pracując poza domem, podobnie Wanda. Z pomocą przyjaciół ze strony aryjskiej spieniężano antyki i książki, co pomagało przetrwać. Głód dawał się mocno we znaki, jednak mimo tak trudnych warunków, dziewczyna nie przestała się uczyć. Materiały szkolne, przesyłane jej przez koleżanki, pozwalały na jakiś czas oderwać się od rzeczywistości. Każdą wolną chwilę, a było ich niewiele, Lubelska spędzała czytając lub ucząc się. Jesienią 1941 roku matka Wandy zachorowała na tyfus. Dzięki pracy Rysia udało się ją uratować, ale te przejścia trwale nadszarpnęły jej zdrowie. Rodzina Lubelskich borykała się z problemem braku pieniędzy codziennie. Jak pisze autorka „tak się fatalnie składa, jedno nieszczęście zażegnane, zjawia się drugie (…)”113. W getcie przetrwali do lata 1942 roku. W lipcu cała trójka została wywieziona pierwszym transportem do Treblinki i stracona.

Wanda Lubelska korespondowała z kilkoma koleżankami ze szkoły i harcerstwa. Z całej tej korespondencji zachowało się jednak tylko 10 listów pisanych do Haliny Grabowskiej, „Zety”. Ta ostatnia należała do AK, była łączniczką I kompanii oddziału „Agat”, późniejszego „Parasola”. Wraz z narzeczonym, Stanisławem Czechowskim oraz jego siostrą Zofią, Janką Wowkonowiczówną i innymi koleżankami Wandy organizowała dla niej pomoc materialną. Lubelska w swoich listach niejednokrotnie dziękuje przyjaciołom za pomoc, która pozwalała jej rodzinie przeżyć.

O listy, pozostające przez 20 lat w prywatnych rękach, upomniała się po raz pierwszy Romana Zdziarska, koleżanka Wandy, działaczka AK, odznaczona Krzyżem Virturi Militari. Zostały one przekazane Bibliotece Narodowej. Za jej sprawą 17 kwietnia 1965 roku wyemitowano w I Programie Polskiego Radia ich fragmenty. Potem części listów ukazały się również na łamach „Stolicy” z komentarzem Leszka Moczulskiego. W 1984 roku całość została opublikowana przez Zofię Borzymińską z „Biuletynie ŻIH”. Rok potem w „Tygodniku Powszechnym” można było przeczytać artykuł Zdziarskiej na ich temat. Autorka przez długi czas wzywała do opublikowania listów Lubelskiej niezależnie, czego jednak nie doczekała. Zmarła w 1999 roku. Rok potem Listy z getta ukazały się jako publikacja samodzielna.

Z korespondencji młodej dziewczyny do przyjaciółki wyłania się straszliwy obraz getta, codzienne zmagania ludności żydowskiej z głodem i mrozem, z chorobami i śmiercią. Losy rodziny Lubelskich podzielało wówczas wiele żydowskich rodzin. Widać również poświęcenie i pragnienie przeżycia, jakie towarzyszyły Wandzie w codziennych zmaganiach. Listy dokumentują również pomoc, jakiej często doświadczały rodziny w getcie ze strony aryjskiej. Lubelska nie poddała się rozpaczy, do końca walczyła o przetrwanie i godne życie, gdzie zasady i wartości moralne pozostały niezmienne. Jej życie jest przykładem bohaterskiej walki, jaką musieli toczyć Żydzi, zamknięci w getcie i skazani na śmierć.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.