www.eprace.edu.pl » stosunki-polsko-zydowskie » Zakończenie

Zakończenie

Nie potrafimy mówić o stosunkach polsko-żydowskich, nie przywołując Holokaustu. Ta próba zgładzenia całego narodu, bez względu na płeć, wiek czy miejsce zamieszkania, wywiera ogromny wpływ na wzajemne postrzeganie Polaków i Żydów. W dniu wybuchu drugiej wojny światowej, to właśnie Polska była jednym z największych skupisk ludności żydowskiej – stanowili oni aż 10% ogółu społeczeństwa. Ten obszar wybrał Adolf Hitler na przeprowadzenie planu rozwiązania tzw. kwestii żydowskiej – Endlösung der Judenfrage. Niemcy, jako „rasa panów’, mieli rządzić na podległych sobie terenach, zgermanizowanych i oczyszczonych z innych nacji, ciągnących się od Portugalii aż po Ural. Jednym z punktów Generalnego Planu Wschodniego (Generalplan Ost) było pozbycie się wszystkich Żydów drogą eksterminacji. W Polsce działania te rozpoczęto już w 1939 toku, izolując ich od społeczeństwa polskiego. Podjęto także działania propagandowe, mające na celu rozdzielenie obu narodów, nastawienie ich przeciwko sobie, rozbudzenie najgorszych instynktów tak, by odseparowana ludność żydowska nie miała szansy na pomoc z zewnątrz. W tym miejscu należy zaznaczyć, że stosunki między obydwoma narodami w przededniu wojny układały się różnie. Działali zarówno antysemici, postulujący usunięcie Żydów z kraju, upatrujący w nich m.in. przyczynę kryzysu gospodarczego, jak i ludzie walczący z tym poglądem, broniący przedstawicieli narodu żydowskiego, z którym przez wiele lat współżyli na tej samej ziemi i których kultura rozwinęła się na niej i stanowiła nieodłączną jej część. Tuż po wybuchu wojny oba narody zjednoczyły się w walce przeciwko wrogowi, zapominając o dawnych urazach. Jednak wkrótce, kiedy hasła propagandy hitlerowskiej znalazły w okupowanej Polsce swoich zwolenników, a na jej obywateli nałożono kary za jakąkolwiek pomoc Żydom, sytuacja zmieniła się. Oba narody stawały się sobie obce. Dążono do tego, by Polacy byli wdzięczni okupantowi za odseparowanie ich od niebezpiecznych, roznoszących choroby Żydów, a tym ostatnim zamknięcie w wyznaczonych dzielnicach dawało poczucie bezpieczeństwa i chroniło przed nienawidzącymi ich sąsiadami ze strony aryjskiej.

Warszawa pod koniec lat 30. XX wieku była największym po Nowym Jorku skupiskiem ludności żydowskiej na świecie. Pomimo wcześniejszej fali emigracji, nadal mieszkało w niej aż 320 tysięcy Żydów. Getto zostało tam utworzone 16 listopada 1940 roku. Ludność skupiono w specjalnie wydzielonej dzielnicy, którą potem zamknięto i otoczono murami. Przymusowo imigrowali do niej również Żydzi spoza Warszawy. Stłoczenie i zamknięcie, odizolowanie od świata zewnętrznego to pierwsza faza eksterminacji. Można ją nazwać pośrednią, masowo bowiem rozpoczęto mordować Żydów warszawskich w przygotowanych do tego komorach gazowych Treblinki w lipcu 1942 roku. Kolejnymi partiami wywożono tam ludność aż do 21 września, łącznie około 300 tysięcy osób. W tzw. getcie szczątkowym pozostali tylko ludzie niewolniczo pracujący dla Trzeciej Rzeszy. Ostatnia akcja likwidacyjna rozpoczęła się 19 kwietnia i trwała miesiąc. Podczas niej ginęli w nierównej walce zarówno Żydzi, jak i Niemcy. Pozostały ruiny i zgliszcza dawnej dzielnicy, w których do końca wojny ukrywało się wielu ocalonych z getta.

Żeby zobrazować skalę Zagłady, warto przytoczyć kilka danych. Jak pisze Prekerowa298, na terenie kraju ocalał w najlepszym wypadku co trzydziesty polski Żyd, a licząc tych, którzy uratowali się i wrócili ze Związku Radzieckiego, co ósmy. Zginęło ich natomiast około 2,9 mln, co stanowi 88% polskich Żydów. Warto dodać, że wymordowanych zostało 6 mln, na terenie Polski zgładzono więc prawie połowę. Jeśli chodzi o uratowanych, to 350 tysięcy wydostało się do krajów neutralnych lub przeżyło w Związku Radzieckim. W okupowanej Polsce przetrwało natomiast 80-120 tysięcy Żydów.

Na podstawie przedstawionych materiałów, którymi były dzienniki, pamiętniki i listy Żydów warszawskich, można poznać nastroje i poglądy, charakteryzujące ogół tej ludności, odnośnie zachowania społeczeństwa polskiego. Jakie więc były stosunki polsko-żydowskie w okupowanej Warszawie? Na to pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Można powiedzieć, że jest ich tyle, ile piszących. Starałam się jednak pogrupować prezentowane poglądy. Pierwsza grupa to świadectwa mówiące o stosunku przyjaznym, solidarności i czynnej pomocy Żydom. Piszący podawali przykłady znane im z własnego życia czy zasłyszane. Niejednokrotnie sami byli tymi uratowanymi. Mieli rodziny i przyjaciół po stronie aryjskiej, którzy nie odwrócili się od nich. Niekiedy natomiast pomocy udzielał im ktoś zupełnie obcy. Często, jak już wiemy, byli to członkowie „Żegoty”. Jeśli chodzi o nastroje i uczucia, jakie żywili do nich Polacy, stanowią one kolejną już grupę zagadnień. Mówi się więc o współczuciu, ale również o obojętności. Ta ostatnia zajmuje wiele miejsca w zapiskach Żydów. Mieli oni pretensje do sąsiadów, że w obliczu zagłady ich narodu nie zrobili nic, nie przeciwstawili się okupantowi, patrząc biernie na getto. Co więcej, w opinii części autorów, Polacy cieszyli się i byli wdzięczni Niemcom za rozwiązanie za nich tzw. kwestii żydowskiej. W wielu środowiskach panowała niechęć do Żydów, antysemityzm, podsycany przez działaczy partii nacjonalistycznych. Te nastroje zostały zauważone i w wielu dziennikach zanotowane. Dużo miejsca poświęcają piszący także kolejnej kwestii, jaką jest handel i, często przymusowo prowadzone, interesy. Jak wiadomo, część Żydów zmuszona była się przeprowadzić, musieli również swoje majątki i prowadzone działalności powierzyć Polakom. Część z nich prowadziła je rzetelnie, przeważają jednak opisy wyłudzeń i wielu innych nadużyć w tym zakresie. Również jeśli o chodzi o udzielanie schronienia, najczęściej za wysoką opłatą, spotykano się z licznymi oszustwami i wykorzystywaniem tragicznej sytuacji danej osoby. Natomiast, co godne podkreślenia, pozytywnie odbierany był nielegalny handel, czyli szmugiel. Był on na porządku dziennym, zdaniem większości autorów był działalnością, dzięki której Żydzi w getcie mogli przeżyć. Przypłaciło go życiem wiele osób obu narodowości. Kolejną, ostatnią już kwestią, jest wrogi stosunek Polaków. Żydzi często byli ofiarami czynnych napaści czy rabunków. Natomiast szantaże i denuncjacje oraz szmalcownictwo to, obok szmuglu, najczęściej poruszany temat w diarystyce. Prawie każdy z autorów wspomina o takich zachowaniach, które przeżył lub od kogoś usłyszał. Ucieczka z getta na stronę aryjską wiązała się z ogromnym strachem przed zdemaskowaniem, które oznaczało najczęściej śmierć. Wielu Żydów z tego powodu rezygnowało z opuszczenia getta lub nawet do niego wracało. Przy tym nie jest tutaj najważniejsze, ilu faktycznie było ludzi szantażujących i donoszących na Żydów. Ważne, że wielu z tych ostatnich było przekonanych o ogólnej wrogości narodu polskiego, o jego nieuczciwości i antysemityzmie. Niejednokrotnie mówili o tym z goryczą, mieli ogromny żal do sąsiadów, że nie pomogli im, kiedy byli prześladowani i mordowani. Sytuacja ta sprawiała, że strona aryjska była wroga, a jedynie w getcie widziano szanse na przeżycie.

W dziennikach i pamiętnikach oraz korespondencji Żydów z okupowanej Warszawy, porusza się wiele kwestii, wśród nich także pomoc Polaków. Jednak trzeba zauważyć, jak wiele miejsca autorzy w swoich zapiskach poświęcają wrogiemu ich stosunkowi. Trudno oceniać te świadectwa ilościowo – przeciwstawić liczbę zdań pozytywnych zdaniom negatywnym. Jednak znaczenie wrogich działań było nieporównywalnie większe. Ogromną, niechlubną rolę odegrali tutaj szmalcownicy. To ich działalność była zauważana najpierw, podczas, gdy akcje ratujące Żydów często były zakonspirowane. Widoczna i najczęściej poruszana była też obojętność Polaków, radość z takiego obrotu rzeczy. Łatwo szerzył się pogląd, że skorzystali oni na takiej sytuacji. Antysemityzm kwitł. Dlatego Żydzi, stłoczeni w getcie, odizolowani od świata zewnętrznego, przekonani byli, że w tej walce mogą liczyć tylko na siebie.



komentarze

Mnie jako Polakowi ciężko się to czyta ale jest to część prawdy o tamtych czasach. Niestety tak było bo chyba cały ten esej nie jest zafałszowany. Choćby nawet tylko połowa z tego była prawdą to jest to smutne. Szczególnie chodzi mi o tych szmalcowników i donosicieli. Uważam że ta sprawa powinna byś wyjaśniona do końca. Również powinna być wyjaśniona sprawa udziału ludności żydowskiej w organach UB jak również postawa niektórych Żydów na terenach wschodnich RP po wkroczeniu tam Armii Czerwonej. Tylko na prawdzie można zbudować coś pozytywnego.

skomentowano: 2013-03-08 20:39:45 przez: Mirosław

Mnie jako studentowi stosunkow polsko-zydowskich jest trudno zaakceptowac narrative o zlych POlakach. Kiedy Zydzi mordowali zydow, kiedy masowo wspolpracowali z Gestapo i wydawali nie tylko swoich pobratymcow, ale swoich wybawicieli Polakow. Kiedy zabijali Polakow co ich przyjeli jako gosci i tych , ktorzy mieli byc wspolgospodarzami a stawali sie zdrajcami i zwalczali niepodleglosc POlski

skomentowano: 2014-10-18 20:34:32 przez: prosto o podmiocie

skomentowano: 2015-06-19 22:18:38 przez: badacz

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.