www.eprace.edu.pl » stosunki-polsko-zydowskie » Obraz stosunków polsko-żydowskich w okupowanej Warszawie » Zarys stosunków polsko-żydowskich przed II wojną światową

Zarys stosunków polsko-żydowskich przed II wojną światową

Aby móc spojrzeć na relacje między obydwoma narodami w czasie wojny, należy nakreślić ich obraz w jej przededniu. Jak wspomniałam na początku, pod koniec lat 30. ubiegłego wieku Żydzi stanowili około 10% ogółu ludności w Polsce. Jak podaje Józef Orlicki125, jedna trzecia z nich była czynna zawodowo, przy czym przewagę stanowił handel, rzemiosło, głównie krawiectwo i szewstwo, oraz przemysły: włókienniczy, skórzany, odzieżowy i spożywczy. Nieznaczny odsetek ludności żydowskiej zajmował się rolnictwem. Do drobnomieszczaństwa, które stanowiło dwie trzecie ogółu Żydów, należeli głównie rzemieślnicy, sklepikarze, straganiarze, domokrążcy i personel placówek społeczno-kulturalnych. Warto wspomnieć o liczbie inteligencji, której odsetek był najwyższy w porównaniu z innymi grupami narodowościowymi na ziemiach polskich. Rozwijała się kultura żydowska, a pod koniec lat 30. było aż 160 tytułów legalnie wydawanej prasy.

Konstytucja marcowa z 1921 roku zapewniała ochronę życia, wolności i mienia wszystkim obywatelom126. A więc bez względu na różnicę narodowości, a także pochodzenia, języka, rasy i religii. Ponadto gwarantowała równość wobec prawa, wolność miejsca zamieszkania i pobytu oraz sposobu zarobkowania, prawo do zachowania narodowości i pielęgnowania jej właściwości. Mniejszości narodowe miały prawo do zakładania autonomicznych związków mniejszości o charakterze publiczno-prawnym. Swobodę używania swojego języka i praktykowania religii miały narodowościowe, wyznaniowe i językowe mniejszości, mogące tworzyć na własny koszt zakłady dobroczynne, religijne, społeczne oraz szkoły i zakłady wychowawcze. Jednak w stosunku do Żydów prawa te ulegały licznym ograniczeniom.

Aby ożywić gospodarkę, przeprowadzono w Polsce etatyzację, czyli upaństwowienie. Dla osób pochodzenia żydowskiego oznaczało to duży wzrost bezrobocia. Drastycznie ograniczono ich zatrudnienie w przedsiębiorstwach oraz urzędach państwowych i komunalnych. Zmonopolizowano też sporą część produktów. Znacznie zmniejszono ilość koncesji dla Żydów na sprzedaż takich towarów, jak alkohole, tytoń czy sól. Duży sprzeciw wywołała też ustawa ograniczająca stosowanie tzw. uboju rytualnego (hebr. szechita). Praktyki tej zakazano w miastach, w których liczba ludności żydowskiej była mniejsza niż 3%. Wyznaczono też specjalne sklepy, w których można było sprzedawać koszerne mięso. Te obostrzenia oraz kryzys gospodarczy kraju doprowadziły do szybkiego, masowego zubożenia społeczeństwa żydowskiego. Dodatkowo część ludności wyemigrowała do Palestyny, zabierając ze sobą spory kapitał. Wszystkie powyższe czynniki w istotny sposób ograniczyły jej udział w życiu gospodarczym Polski. Pomimo tego, zarówno w handlu, jak i w rzemiośle i przemyśle lekkim, jej dominacja utrzymywała się.

Żydów w Polsce, należących do licznych partii politycznych i społecznych ugrupowań, łączyło działanie przeciw antysemityzmowi i asymilacji. Warto wymienić takie ideologie i ruchy jak syjonizm127, fołkizm128, mesjanizm czy socjalizm żydowski. Główne ugrupowania to Tymczasowa Rada Narodowa Żydowska (syjoniści), wspomniana już Poalej-Syjon Lewica, Syjonistyczna Partia Pracy Hitachdut, Nowa Organizacja Syjonistyczna, Żydowska Partia Ludowa (fołkiści), Ogólnożydowski Związek Robotniczy „Bund” (socjaliści), Ogólnożydowska Partia Pracy (komunizująca), Agudat Izrael (Związek Izraela, Aguda, wcześniej Związek Prawowiernych i Pokój Wiernym Izraelitom; ortodoksi, konserwatyści). Komuniści żydowscy nie tworzyli własnej partii, ale należeli do Komunistycznej Partii Polski (KPP), Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy oraz Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi. Żydów zwalczali nacjonaliści polscy, przedstawiciele takich partii, jak Stronnictwo Narodowe (endecja), Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), na którego gruncie powstał potem Ruch Narodowo-Radykalny „Falanga” czy Związek Młodych Narodowców. Skrajni nacjonaliści przejmowali hasła partii hitlerowskiej, głoszące rasizm i ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej. Kryzys gospodarczy, który dotknął chłopów, drobnomieszczaństwo i inne środowiska, czynił te grupy bardziej podatne na hasła nacjonalistów. Głoszono, że to Żydzi są odpowiedzialni za trudną sytuację gospodarczą, proponowano rozwiązanie problemu przez ich usunięcie. To właśnie głównie endecy propagowali i dążyli do stosowania numerus clausus i numerus nullus129 oraz gett ławkowych. Te ostatnie pozwalały Żydom studiującym na polskich uczelniach zajmować tylko określone, często stojące miejsca na salach wykładowych. Warto wspomnieć, że oprócz KPP, która zwalczała antysemityzm i przeciwstawiała się ideom syjonizmu, inne ugrupowania polityczne proponowały różne drogi rozwiązania kwestii żydowskiej. Wspólny jednak dla nich, choć różniący się w różnych miejscach, był pomysł emigracji Żydów z Polski, niejednokrotnie połączonej z przejęciem ich majątków. Dodatkowo w latach 30. przetoczyła się przez Polskę fala pogromów. Było to związane z hasłami Narodowej Demokracji, przyczynił się też do tego kryzys gospodarczy. Jak podaje prof. Jerzy Tomaszewski130, apogeum napaści miało miejsce w latach 1935-1937. Zdarzenia takie na największą skalę odnotowano w Sokołach, Odrzywole, Przytyku, Rawie Mazowieckiej, Czyżewie, Truskolasach, Zagórowie, Myślenicach, Długosiodle, Zambrowie i Śniadowej131. Warto wspomnieć również o roli duchowieństwa, którego większość popierała obóz radykalno-narodowy. Pod koniec dwudziestolecia międzywojennego pojawił się wprawdzie nurt tolerancyjny, sprzeciwiający się antysemityzmowi, jednak, jak pisze Eisenbach, „znaczna część hierarchii katolickiej z zadowoleniem aprobowała politykę OZN [Obóz Zjednoczenia Narodowego] w kwestii żydowskiej, a w praktyce angażowała się po stronie grup należących do obozu nacjonalistycznego”132. Społeczeństwo polskie, żyjące w tradycji Kościoła, było więc pod dużym jego wpływem. Funkcjonowały także negatywne stereotypy, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Zdaniem Ringelbluma, Hitler podejmował starania zdobycia poparcia ludności polskiej, przygotowując się do napaści na kraj. Jego wysiłki odniosły sukces, jak stwierdza badacz: „Polska rozbita społecznie, skłócona narodowościowo, zdemoralizowana przez ubój rytualny, straganizm, akcję bojkotową, itp. antysemickie wyczyny – była łatwym łupem dla Hitlera”133. Jedność państwa, jak mówi, została rozbita przez faszyzm polski, sprzymierzony z antysemityzmem. Z kolei partie liberalne i demokratyczne, ruch socjalistyczny i, wspomniany już, komunistyczny, sprzeciwiały się hasłom antyżydowskim i występowały w obronie ludności żydowskiej. Inteligencja wydawała broszury i artykuły, publikowała oświadczenia, przeciwstawiające się antysemityzmowi, piętnujące ekscesy na uczelniach, obalające idee faszystowskie. Autorami byli między innymi Maria Dąbrowska, Leon Kruczkowski, Tomasz Kozłowski, Adam Próchnik, Ksawery Pruszyński, prof. Tadeusz Kotarbiński134. Widać więc, że postawy wobec Żydów w dwudziestoleciu międzywojennym były zróżnicowane. Działali zarówno przeciwnicy, postulujący usunięcie ludności żydowskiej z kraju, jak i obrońcy tego narodu. Tak było na kilka miesięcy przed wybuchem wojny. Jednak, jak mówi Ringelblum, na krótko przed wrześniem 1939 nastąpiło otrzeźwienie i „zrozumiano rolę antysemityzmu w Polsce jako narzędzia w ręku Hitlera. Nastąpiło pewnie uspokojenie”135. Jak pisze, z pierwszych stron gazet zniknęła sprawa kwestii żydowskiej, przestała ona być też głównym zagadnieniem w polityce. Najazd wroga zjednoczył obie narodowości w walce przeciwko niemu. Jednak wkrótce po napaści Niemców, antysemityzm powrócił w pełni. Warto teraz przyjrzeć się dokładniej sytuacji w stolicy Polski.

Na początku dwudziestolecia międzywojennego zamieszkiwało w Warszawie aż 320 tysięcy Żydów, którzy stanowili 42% ogółu mieszkańców. W 1939 roku było ich już około 30%136. Sytuacja ta była spowodowana wspomnianą falą emigracji oraz wzrostem przyrostu naturalnego. Ponadto miał miejsce dopływ ludności chrześcijańskiej. Pomimo tego Żydzi pozostawali największym zbiorowiskiem w Europie. Tylko Nowy Jork przewyższał Warszawę pod tym względem (w skali światowej). Zamieszkiwali głównie północną część stolicy, dzielnicę zwaną nalewkowsko-muranowską. Mowa tu o warstwach mniej zamożnych, bogaci bowiem zwykle mieszkali poza nią. Drobnomieszczaństwo, rzemieślnicy oraz robotnicy pracowali i mieszkali w starych, niszczejących kamienicach. Ulice przez nich zajmowane charakteryzowały się dużą gęstością zaludnienia, a sytuacja ta pogarszała się. Ludzie ubożeli, panowały złe warunki higieniczne. Dzielnicę można było rozpoznać bo wyglądzie. Pod koniec lat 30. określano ją nawet mianem getta. Istniała również bariera między społeczeństwem polskim a żydowskim w strefie obyczajowej, towarzyskiej. „Skomplikowane uwarunkowania historyczne spowodowały głębokie urazy i uprzedzenia, które nawarstwiając się w ciągu dziesiątków lat zarówno po stronie żydowskiej, jak polskiej nie sprzyjały zacieraniu istniejących niezgodności”137 – pisze Teresa Prekerowa. Kontakty między tymi społecznościami ograniczały się najczęściej do stosunków handlowych. Większość Żydów, żyjących zgodnie z tradycją i religią, nie próbowała zmienić tego stanu rzeczy. Jak pisze Sakowska „poruszali się w zamkniętym, hermetycznym świecie, nie domagając się akceptacji swych polskich współobywateli”138. Przy tak dużej liczbie ludzi, żyjących w zwartych, odrębnych grupach, procesy asymilacji postępowały bardzo powoli. Aby dać pełniejszy obraz stolicy tamtych lat, warto przytoczyć jeszcze jeden fragment jej opisu: „Żydowska Warszawa tworzyła mikrokosmos. Obejmował on nieskończoną różnorodność form i przejawów życia, mieścił ogromne kontrasty społeczne i obyczajowe, stanowił osobliwy fenomen miasta w mieście. Topografia tego miasta była skomplikowana i wielowarstwowa, poddana jednak swoistemu porządkowi i hierarchii”139. Tak wyglądała, po części zamieszkała przez Żydów, Warszawa w przededniu II wojny światowej.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.